środa, 12 listopada 2008

Nauka na emigracji

Lekcje przez internet, nauczanie w domach, prywatne szkółki przy parafiach - tak wygląda edukacja dzieci polskich emigrantów tam, gdzie nie ma polskich szkół.

Rodzice mają obowiązek zgłoszenia wyjazdu dziecka za granicę w szkole, do której uczęszczało i w miejscowym wydziale edukacji. Dyrektor szkoły powinien dowiedzieć się, czy uczeń kontynuuje naukę po opuszczeniu kraju. Jednak tak naprawdę nikt tego nie jest w stanie sprawdzić. Ministerstwo Edukacji nie wie, ile dzieci wyjechało z rodzicami za granicę.
Część emigrantów posyła dzieci wyłącznie do miejscowych szkół i nawet w domu zakazuje używania języka polskiego, tłumacząc, że dzieci w ten sposób szybciej się zaaklimatyzują. Ale jest duża grupa rodziców, którzy szukają polskiej placówki, do której mogliby zapisać dzieci, a jeśli takiej nie ma w pobliżu, rozpoczynają starania o jej powołanie.
Nastolatki zamiast do szkoły idą do pracy, młodsi siedzą w domu. Dzieci polskich emigrantów po wyjeździe z kraju często przestają sie uczyć.
Nieposyłanie dzieci do szkoły jest niezgodne z brytyjskim prawem. Lokalne władze jednak bezradnie rozkładają ręce, twierdząc, że nie mają jak dotrzeć do dzieci polskich emigrantów.
Resort edukacji planuje też objąć dodatkową opieką dzieci Polaków powracających z emigracji. Mają one bowiem problem z językiem polskim i braki w szkolnej wiedzy.
"Polacy na emigracji z małymi wyjątkami to banda nieuków i pozbawionych ambicji ignorantów"- jest to najczęstszy pogląd wyrażany na temat naszych rodaków. Jedna z emigrantek, zamieszkująca w Wielkiej Brytanii pisze, że w prasie angielskiej można znaleźć artykuły, w których polskie dzieci są chwalone, są uważane za zdolne, z matematyki i innych przedmiotów są na najwyższych poziomach. Podziwiane są przede wszystkim za to, że w krótkim czasie uczą się angielskiego.
Problemem dla polskich dzieci może być przyzwyczajenie do ściągania na klasówkach, ponieważ w UK jest to naganne i nie tolerowane.
Najtrudniej mają dzieci w wieku około 15lat, które nie znają języka. Młodszym jest łatwiej, ponieważ wszystkie dzieci w początkowych klasach szkoły podstawowej uczą się pisać i czytać, więc młodym Polakom często nauka idzie lepiej niż rodowitym anglikom.

Brak komentarzy: