poniedziałek, 27 października 2008

Dowcipy emigracji


Wbiega irlandzki majsterna budowie w grupę polaków i woła:
Szybko !!! Zdarzył się wypadek !!! Czy jest tu jakiś lekarz?!?




W jednym z mieszkań w Irlandii zdarzyła się katastrofa
- zawaliło się łóżko piętrowe,
- 17 polaków zostało rannych...


W pociagu do Londynu, w jednym przedziale podrozuja Anglik, Kubanczyk, Japonczyk i Polak. W pewnym momencie Kubanczyk otwiera okno i wyrzyca piekne kubanskie cygaro.
- Cos Ty? Zglupial? - krzyczy Japonczyk.
- U nas na Kubie jest tego wbrod!
Po chwili wstaje Japonczyk i wyrzuca przez okno swojego najnowszego laptopa.
- Cos Ty? Zglupial? - Krzyczy Anglik.
- U nas w Japoni jest tego wbrod! Po chwili wstaje Anglik i wyrzuca przez okno Polaka.
- Cos Ty? Zglupial? - Krzyczy Kubanczyk z japonczykiem.
- U nas w Angli jest tego wbrod!!!!




Wchodzi Amerykanin do baru w Polsce i mowi:
- Slyszalem, ze wy, Polacy to jestescie straszni pijacy. Zaloze sie o 500$, ze zaden z was nie wypije litra wodki jednym haustem. W barze cisza. Kazdy boi sie podjac zaklad. Jeden gosciu nawet wyszedl. Mija kilka minut, wraca ten sam gosciu, podchodzi do Amerykanina i mowi:
- Czy twoj zaklad jest wciaz aktualny?
- Tak. Kelner! Litr wodki podaj!Gosciu wzial gleboki oddech i fruuu... z litra wodki zostala pusta butelka. Amerykanin stoi jak wryty, wyplaca 500$ i mowi:
- Jesli nie mialbys nic przeciwko, moglbym wiedziec, gdzie wyszedles kilka minut wczesniej?
- A, poszedlem do baru obok sprawdzic, czy mi sie uda...


W USA mówią :
-Jest 22.30 . Czy wiesz gdzie są nasze dzieci ?
We Francji mówią :
-Jest 22.30 . Czy wiesz gdzie jest moja żona ?
W Grecji mówią :
-Jest 22.30 . Czy wiesz gdzie jest mój mąż ?
W Polsce mówią :
-Jest 22.30 . Czy wiesz która jest godzina















Brak komentarzy: