środa, 22 października 2008


Już Cię nie kocham...

"(...) dwoje ludzi niemogących żyć bez siebie, zmienia się w osoby, które nie mogą żyć ze sobą..."

Emigracja przyczyną rozwodów i zjawiska eurosierot.


Otwarcie zagranicznych rynków pracy zostało powitane z nadzieją. Polacy zyskali lepszą pracę a bezrobocie przestało przerażać. Kilkaset tysięcy, głównie młodych ludzi, znalazło pracę. Ale jest i druga strona medalu w postaci rozłąki rodzin i niestety rozwodów.
Oprócz możliwości jakie daje praca za granicą, istnieją również koszty społeczne emigracji zarobkowej. A są one nie małe, bo wielu rodzinom grozi rozpad lub osłabienie więzi między małżonkami oraz rodzicami i dziećmi.
W swoim artykule zajmę się problemem rozwodów oraz zjawiskiem eurosieroctwa.
Coraz częściej przyczyną rozwodów jest długotrwałe rozstanie spowodowane pracą jednego z małżonków za granicą. Mniej więcej cztery lata temu liczba rozwodów gwałtownie wzrosła i utrzymuje się na wysokim poziomie. Młodzi ludzie posiadający już swoją rodzinę decydują się na wyjazd za granicę. Powodem wyjazdu jest sytuacja materialna, marzenia o wybudowaniu domu, kupna nowego samochodu i oszczędności na edukacje dzieci. Wyjazd taki często kończy się rozstaniem. Dlaczego? Jest kilka czynników wpływających na taki przebieg sytuacji:
  • samotność w obcym kraju, ograniczony kontakt z żoną i ogromna tęsknota sprawiają, że szukamy bratniej duszy, osoby, która będzie blisko. W taki sposób rodzą się romanse.
  • człowiek styka się z inną kulturą, innymi modelami życia społecznego,rodzinnego. Jeśli wokół siebie widzi, że skok w bok nie jest napiętnowany, że rozwody, częste zmiany partnerów seksualnych to coś normalnego, zaczyna przesiąkać "nowymi wartościami". I wtedy nagle okazuje się, że pozostawiona w Polsce żona (lub mąż) przestała być atrakcyjna, że obok jest fajniejsza dziewczyna, lepiej mnie rozumiejąca. A po za tym przecież rozwód to nic wielkiego, wiele osób go przeszło i żyje normalnie.
  • często związek dwojga ludzi wyglądał źle już przed wyjazdem, wtedy łatwiej o wplątanie się w romans a w konsekwencji o rozwód.


Eurosieroty. Rodzice wyjechali a dzieciom wali się świat.

W domach, gdzie tylko ojciec wyjechał za pracą, często pojawia się depresja. Ten stan jest zaraźliwy jak grypa. Najpierw zagubiona jest mama, a potem coś niedobrego przechodzi na dzieci. Na pierwszy rzut oka widać, że tracą poczucie bezpieczeństwa i przekonanie, że komukolwiek na nich zależy.Jednak największy dramat zaczyna się wtedy, gdy wyjeżdża nie tylko ojciec, ale i matka. Niektóre dzieci popadają w anoreksję, inne zaczynają rozrabiać, żeby na siebie zwrócić uwagę. Opuszczają się w nauce, jakby zabrakło im motywacji. Demonstracyjnie palą papierosy.
Niektóre dzieci siedzą do świtu przy komputerze, potem na lekcji jak echo wszystko odbija się im od ucha. Normalnie wzywa się rodziców, ale tu nie ma z kim rozmawiać, że dziecko niewyspane przychodzi do szkoły. Pół biedy, kiedy nieobecność rodziców nie trwa zbyt długo, wtedy jest szansa, że wszystko wróci do normy.
Wielu rodzicom wydaje się, że nastolatek to prawie dorosły, pod okiem starszego da sobie radę. Ale jak się okazuje, życie go jeszcze przerasta...


Rozwody spowodowane emigracją zarobkową oraz zjawisko eurosieroctwa to bardzo poważny problem współczesnego społeczeństwa. Warto więc przed wyjazdem rozważyć również kwestie rodzinne a nie tylko majątkowe. Moim zdaniem należy najpierw zastanowić się nad możliwymi konsekwencjami wyjazdu, które niestety bardzo często przerastają korzyści.

wykorzystane źródła;
  1. Słowo - gazeta codzienna
  2. forum internetowe
  3. gazeta praca

Brak komentarzy: