niedziela, 19 października 2008

Pieniądze szczescia nie dają...



Emigracja zarobkowa z pewnością jest kusząca dla konsumpcyjnie nastawionego społeczeństwa XXI wieku. Myśl o wysokich zarobkach nawet 4-5 krotnie wyższych niż w Polsce, to aspekt który przemawia i zmniejsza rozterki związane z podjęciem decyzji . wiadomo z czym wiąże się taki wyjazd: rozłąka z rodziną, tęsknota i samotność. Pomimo tego gro ludzi decyduje się na taki krok. Praca za granica, satysfakcjonujące zarobki. co dalej?? Czy jest to lek "na całe zło"?? Otóż okazuje się że nie!
"Psycholodzy alarmują: pieniądze zarobione z dala od domu często kończą się fatalnym stanem psychicznym samego zarabiającego! Polacy którzy decydują się na powrót do domu po kilkuletnim pobycie za granica potrzebują pomocy.Dla nich właśnie w kraju powstają specjalne grupy wsparcia. Na obczyźnie emigranci również sobie nie radzą. Na Wyspach Brytyjskich powstają więc poradnie psychologiczne i błękitne linie. Polscy specjaliści radzą, jak się przystosować do nowych warunków życia, jak radzić sobie ze stresem i nie popadać w nałogi."[gazeta praca]
Jak widać emigranci zyskują jedno-pieniądze, a tracą drugie-zdrowie. Depresje, nerwice i alkoholizm, to choroby które najczęściej dotykają tych ludzi. Nowa rzeczywistość, obcy ludzie (nie zawsze chętni do pomocy) często nacisk ze strony pracodawcy i ogromna tęsknota za rodziną wpływają destrukcyjnie na psychikę człowieka. Powinniśmy zdawać sobie sprawę z tego, że zdrowie mamy tylko jedno , a bez niego pieniądze nic nie znaczą. Zanim podejmiemy decyzje wyjazdu za granicę, warto o tym pomyśleć i mieć w pamięci jedno zdanie: PIENIĄDZE CZĘSTO KOSZTUJĄ ZBYT WIELE...
KJ


1 komentarz:

GDS pisze...

Emigracja może być szkodliwa nawet dla społeczeństw krajów, do których przybywają.

W Islandii, zupełnie niedawno, kiedy premier zaapelował, w związku z kryzysem o robienie świątecznych zakupów, bo później może zabraknąć produktów, w tanich sieciach marketów Polacy wykupili podobno makaron, mrożony chleb i... piwo, oczywiście :)

Pozdrawiam